Szkolenie w Kielcach 4/5

PierwszyPoprzedniNastępnyOstatni

też mojego konkurenta do stanowiska. I tak moje szanse na wyjazd nagle wzrosły.
Po przyjeździe do Kielc powiedziano nam, że rotacja odbędzie się w dwóch turach. Pierwsza tura poleci 19 września, a druga 26. Potem jeszcze się z tymi terminami kotłowali i w końcu wyszło pierwsza tura - 22, a druga - 29. Ja miałem lecieć drugą turą.
Dostaliśmy też dwa nieśmiertelniki. Jeden miał wyryte nasze dane: imię, nazwisko, imię ojca, rok urodzenia i grupę krwi. Druga, okrągła blaszka miała tylko napis Siły Zbrojne RP i jakiś numerek. Za 50 zł musieliśmy kupić torby na bagaż podręczny, a za 30 - odznakę naszej zmiany (szesnastej). Około 10 zł kosztował łańcuszek do nieśmiertelników. Na bagaż główny (fracht) dostaliśmy dosyć duże walizy i płócienne worki nazywane workami na pościel. Fracht musieliśmy zdać kilka dni przed wyjazdem. Był on dokładnie ważony i opisywany (dane właściciela, cel podróży).
Około 15 września organizowane było uroczyste pożegnanie. Początkowo miał nas żegnać generał, ale ostatecznie przyjechał tylko pułkownik. Bardzo długo ćwiczyliśmy, aby dobrze wypaść w czasie przemarszu. Oczywiście na próbach i tak wychodziło lepiej, niż nam wyszło na samej uroczystości. Delegacja pożegnała uściskiem ręki każdego z nas. Były też przemowy różnorakich lokalnych polityków.
Przed rotacją dostaliśmy po 5 dni urlopu. Potem, już po wylocie pierwszej rotacji dowódca kompanii zapytał się, kto chciałby głosować (23 września odbywały się wybory parlamentarne). Chyba tylko ja się zgłosiłem. Wszyscy myśleli, że

Strona istnieje od 2003 r.

Ostatnia aktualizacja: 25 grudnia 2023 r.